- 23 kwiecień 2015 - Wyprawa do Gruzji
- 22 luty 2015 - Rocznica Majdanu
- Obraz na Majdanie - Kwiecień 2014
- 6 grudzień 2013 - Protesty w Kijowie
- 14 czerwiec 2013 - Kampania promocyjna Polski
- 24 maj 2013 - Ostatni dzwonek
- 23 marzec 2013 - Wiosna
- 25 luty 2013 - Przedłużenie karty czasowego pobytu
- 20 luty 2013 -Drogi w Kijowie
- 8 styczeń 2013 - Końca świata nie było
Pozwolenie na pracę:
Zdobycie pozwolenia na pracę spada na barki firmy nas zatrudniającej. Nim jednak firma ta zacznie to czynić, musimy jej dostarczyć kilka dokumentów, lub też, o ile przebywamy w Polsce - skanów tych dokumentów. W moim przypadku były to następujące rzeczy:
- skany moich wszystkich dyplomów,
- skan wszystkich stron z pieczątkami, danymi w paszporcie,
- potwierdzenie o niekaralności na terytorium Polski, (uwaga - jest ono ważne tylko jeden miesiąc)
- 10 sztuk fotografii kolorowych.
Po co to wszystko?
Na podstawie tych dokumentów, tłumacz przysięgły na Ukrainie przygotował ich ukrainskie wersje by, w czasie mojej krótkiej wizyty w Kijowie można było notarialnie je potwierdzić. Oczywiście, oryginały dokumentów musiałem mieć wtedy ze sobą. Dlaczego napisałem "skany moich wszystkich dyplomów"?
No cóż, ukraińskie władze stosują podobne rozwiązanie jak władze polskie. Tzn, iż zezwolenie jest wydawane, gdy w danym kraju, lub regionie nie ma osób, mogących wykonywać daną pracę, lub też gdy istnieje konieczność zatrudnienia zagranicznego pracownika.
Stąd, jak to mówiła znajoma prawniczka - im więcej wszelkich dokumentów tym lepiej. Gdyż i tak, urząd który wydaje takie zezwolenia, czyli Państwowy Ośrodek Zatrudnienia Ministerstwa Pracy Ukrainy, bywa często "wysoce nieprzewidywalny" przy określaniu co wchodzi w skład "wymaganych dokumentów" Stąd też nie omieszkałem dołączyć nawet dyplomów ze studiów podyplomowych.
Wspomniane wyżej dokumenty, wraz z wypełnionym wnioskiem oraz dokumentami potwierdzającymi, że firma nie zalega z podatkami, plus inne dokumenty pracodawca zanosi do wspomnianego urzędu.
Poniższy link odsyła do oficjalnej ukrainskiej strony ze spiskiem wymaganych dokumentów.
Gdy wszystko się uda, firma otrzymuje pozwolenie na pracę dla danej osoby. Wygląda ona następująco (Prywatne dane pozwoliłem sobie wymazać)
Z tym dokumentem oraz kopią świadectwa rejestracji firmy w rejestrze sądowym udajemy się do konsulatu, który obsługuje wojewódzwto w którym jesteśmy zameldowani. Konsulat warszawski, wcale nie musi rozpatrywać wszystkich podań. Ja o tym nie wiedziałem i pomimo meldunku w Województwie Pomorskim, udałem się właśnie tam. Baaaaardzo długo musiałem prosić panią w okienku by przyjęła mój wniosek. Niemniej, udało się - ponoć ostatni raz.
I jeszcze jedna przestroga, we wniosku wpisujcie jako przybliżoną datę wjazdu na terytorium Ukrainy, datę, kiedy rzeczywiście zamierzacie tam się udać. Od tego dnia bowiem zaczyna się wiza.
Ja popełniłem "zonka" i jako datę wjazdu wpisałem 23 wrzesień, natomiast granicę przekroczyłem tego samego dnia co odebrałem paszport z wizą. Czyli 21 września.
W konsekwencji, przy załatwianiu dokumentów dla otrzymania tymczasowego rezydenta Ukrainy, okazało się, iż moja wiza nie została "aktywowana" By to się stało, musiałem wyjechać z Ukrainy i wjechać jeszcze raz.
Jak się później okazało, takich "zonków" w trakcie załatwiana wszelkich dokumentów było wiele. Żaden jednak już nie był z mojej winy